CODZIENNE REFLEKSJE
PRAWDZIWA AMBICJA
Prawdziwa ambicja jest czymś innym niż sądziliśmy. Prawdziwą ambicją jest szczere pragnienie pożytecznego życia i pokornej wędrówki w promieniach łaski Bożej.
Dwanaście Kroków i Dwanaście Tradycji, str. 124
Gdy piłem, moją jedyną ambicją było, to żeby inni ludzie mieli o mnie wysokie mniemanie. Wszystkiemu, co robiłem, przyświecało nieokiełznane pragnienie posiadania władzy i znajdowania się na szczycie. Moje wewnętrzne ja mówiło mi w prawdzie co innego, ale nie byłem w stanie tego zaakceptować. Wzbraniałem się nawet przed uświadomieniem sobie, że ciągle noszę maskę. W końcu, kiedy maska opadła i zwróciłem się do jedynego Boga, jakiego umiałem sobie wyobrazić – zesłał mi ON Wspólnotę AA, moją grupę i Dwanaście Kroków. Nauczyłem się, jak przemieniać urazę w akceptację, lęk w nadzieję i złość w miłość. Kochając bez oczekiwań, dzieląc się swoimi sprawami i dbając o innych ludzi, nauczyłem się też, że każdy dzień może być radosny i owocny. Swój dzień zaczynam i kończę wyrażeniem wdzięczności Bogu, który tak szczodrze obsypał mnie swoimi łaskami.
DZIEŃ PO DNIU
Przyjmowanie odpowiedzialności
Nasze kłopoty są naszym własnym dziełem. Trudno jest pojąć, że nasze próby i udręki są wynikiem dokonanych przez nas wyborów. Czasami zadajemy sobie pytanie: Dlaczego moja Siła Wyższa pozwala, by przytrafiały mi się takie rzeczy? Może to być sposób, w jaki nasza Siła Wyższa mówi: „Jesteś na złej ścieżce! Zamiast tego wybierz tę ścieżkę!”. Z cierpienia rodzi się rozwój. Być może musimy cierpieć, zanim „dorośniemy” na tyle, by zrozumieć naszą ścieżkę.
Im dłużej nie przyjmujemy odpowiedzialności za nasze działania, tym dłużej potrwa nawiązanie satysfakcjonującej relacji z naszą Siłą Wyższą. Nasze niepowodzenia są naszą własną zasługą. Społeczeństwo, nasi rodzice czy nasza Siła Wyższa nie ponoszą za nie winy.
Czy przyjmuję odpowiedzialność za wszystkie moje działania?
Siło Wyższa, pozwól mi zwrócić się do Ciebie po wskazówki i przestać obwiniać innych za moje nieszczęścia.
Dzisiaj przyjrzę się mojej osobistej odpowiedzialności za problemy takie jak …
SPACER W SUCHYCH MIEJSCACH
Raczej co niż kto. Zasady przed osobowością.
Czasami jesteśmy skłonni do zrobienia czegoś, ponieważ poleca nam to przekonująca lub ważna osoba. W rzeczywistości jest to strategia kryjąca się za reklamą.
W AA uczymy się, że ważniejsze jest pytanie o to, co jest słuszne, niż o to, kto proponuje dany sposób działania. Jeśli sposób działania jest właściwy, nie ma znaczenia, kto go poleca. Jeśli jest błędny, tuzin ważnych osób nie może go naprawić, popierając go. Rzeczywiście, jest wielu ważnych ludzi, których możemy znać i którym możemy ufać. Powinniśmy jednak zawsze pamiętać, że każda istota ludzka okaże się mieć gliniane stopy, jeśli zostanie ustanowiona bogiem. Musimy zawsze ufać naszej Sile Wyższej i zasadom, które nigdy nie zawodzą.
Nie będę dziś pod nadmiernym wrażeniem przekonujących, charyzmatycznych ludzi. Będę podążać za ich ideami tylko wtedy, gdy będę wierzyć, że są słuszne. Zasady mają pierwszeństwo przed osobowością.
ZACHOWAJ TO W PROSTOCIE
Jesteśmy tu po to, by wnieść do nurtu życia to, co możemy wnieść, a nie po to, by czerpać z niego to, co możemy czerpać. Sir William Osler
Służba to słowo, które słyszymy w naszym programie zdrowienia. Służba oznacza pracę, którą wykonujemy dla innych. To podstawa naszego programu. Powód jest prosty. Służba naszej Sile Wyższej i innym przełamuje naszą chęć bycia skoncentrowanym na sobie. Służba przywraca nas światu. Naprawdę jesteśmy częścią grupy, gdy robimy kawę, ustawiamy krzesła lub rozmawiamy na spotkaniach. Naprawdę czujemy się częścią rodziny, gdy załatwiamy różne sprawy, pomagamy przy posiłkach i pracach domowych. Naprawdę łączymy się z naszą Siłą Wyższą, gdy modlimy się: „Użyj mnie dzisiaj, by pomóc innym”. Służba przełamuje poczucie osamotnienia, które wywołuje egocentryzm.
Modlitwa na dziś: Siło Wyższa, pomóż mi służyć Tobie i innym. Pokaż mi, co jest potrzebne.
Działanie na dziś: Dzisiejszy dzień będzie dniem służby. Zobaczę, jak bardzo jestem ceniony. Będę dawać innym, wiedząc, że i ja otrzymam.
JĘZYK WYZWOLENIA
Kiedy nadchodzi właściwy czas
Czasami są takie chwile, kiedy po prostu nie wiemy, co ze sobą zrobić lub dokąd pójść. Niekiedy takie chwile są krótkie, innym razem ciągną się w nieskończoność. Możemy przebrnąć przez takie dołki. Możemy oprzeć się na naszym programie i dyscyplinie zdrowienia. Możemy szukać oparcia w wierze, innych ludziach i własnych zasobach psychicznych.
Zaakceptujmy niepewność. Nie zawsze musimy wiedzieć, co robić czy dokąd iść. Nie zawsze mamy jasne poczucie kierunku. Odmowa zaakceptowania braku działania i niepewności jedynie pogarsza sprawę.
To nic strasznego nie mieć przez jakiś czas poczucia zmierzania w określonym kierunku. Powiedz: „nie wiem” i nie czuj się z tym fatalnie. Nie musimy wysilać się na mądrość, wiedzę czy jasność umysłu wtedy, kiedy ich nie mamy.
Kiedy czekamy na jasność działania, nie musimy odkładać życia na później. Pozbądź się niepokoju i ciesz się życiem. Odpręż się. Zrób coś dla własnej przyjemności. Dostrzeż i doceń miłość i piękno w swoim życiu. Wyznacz proste cele i staraj się je osiągnąć. Nie muszą one mieć nic wspólnego z rozwiązaniem życiowego problemu czy odnalezieniem swojej misji, lecz możemy zająć się nimi na bieżąco.
Jasność umysłu przyjdzie, kiedy będzie na to pora. Następny krok sam nam się nasunie. Wątpliwości, inercja i brak poczucia kierunku nie trwają przecież wiecznie.
Dzisiaj zaakceptuję otaczające mnie okoliczności nawet, jeżeli brak mi poczucia kierunku i zrozumienia mojej sytuacji. Będę pamiętał, aby w takich chwilach zająć się czymś, co sprawi mi lub innym przyjemność. Ufam, że jasność umysłu przyjdzie sama.
PODRÓŻ DO SERCA
Uczucie przytłoczenia to pułapka
Uczucie przytłoczenia jest pułapką, i to pułapką podstępną. Kiedy jesteśmy przytłoczeni, widzimy wszystko, co trzeba zrobić i mówimy: To za dużo. Nie mogę tego zrobić. Więc zamiast tego nie zrobię nic. Czynności, które mamy do wykonania, piętrzą się i ciągną za sobą. A my wciąż się opieramy. Stres i presja narastają.
Uczucie przytłoczenia prowadzi do poczucia utknięcia, a oba te uczucia są iluzją. Jak proste stają się rzeczy, które nas przytłaczają, gdy uwolnimy się od tego uczucia i powrócimy do rytmu naszego życia. Kiedy mówimy: Tak, muszę wykonać ten telefon, wykonać to zadanie. Jak proste staje się to zadanie, jak proste staje się życie.
Co ci przeszkadza, a co trzeba zrobić? Co cię ciągnie? Co sprawia, że czujesz się przytłoczony i być może utknąłeś? Zrób listę. Odłóż listę na bok i zacznij od podjęcia jednego prostego działania. Następnie obserwuj, jak życie się układa. Jedno działanie na raz, jedna rzecz na raz, wszystko, co trzeba zrobić, zostanie zrobione. Stres zniknie, a ty poczujesz, że wracasz na właściwe tory.
Otrzymasz umiejętność, moc i wskazówki, aby zrobić wszystko, co jest do zrobienia na twojej drodze. Zacznij po prostu, spokojnie, przyznając, że czujesz się przytłoczony. Zaprzeczanie życiu i jego zadaniom nie usuwa stresu, ale go potęguje.
Poddanie się prostym prawdom, nawet prostej prawdzie o tym, co naprawdę czujemy, zawsze nas uwalnia.
Dzisiejsze refleksje – wszystkie w wersji audio
