Refleksje na dzień 12 października

CODZIENNE REFLEKSJE

OPANUJ PORYWCZOŚĆ

Kiedy nie potrafimy pohamować języka, rozsadek i tolerancja natychmiast się ulatniają.
12 Kroków i 12 Tradycji, str. 91

Bycie rozsądnym, sprawiedliwym i tolerancyjnym to cel, nad którym muszę co dzień pracować. Proszę Boga – jakkolwiek Go pojmuję – aby pomógł mi zdobyć się na miłość i tolerancję wobec tych, z którymi pozostaję w bliskim kontakcie. Proszę Go, aby powściągnął mój język, gdy jestem podenerwowany, i daję sobie chwilę na zastanowienie się nad tym, jaka burzę emocjonalną mogłyby wywołać moje słowa – nie tylko w kimś innym, lecz również we mnie samym. Modlitwa, medytacja i codzienny obrachunek moralny są dla mnie kluczem do jasnego myślenia i pozytywnego działania.


JAK TO WIDZI BILL – s 284

Wiara – projekt — praca

Idea życia najbliższymi dwudziestoma czterema godzinami dotyczy przede wszystkim sfery emocjonalnej człowieka. Oznacza ona skupienie się na tym, co przynosi „dzisiaj” – a nie na dniu wczorajszym lub jutrzejszym.

Nigdy jednak nie wynikało dla mnie z tego, że człowiek, grupa albo cała Wspólnota AA ma w ogóle nie zastanawiać się nad własnym funkcjonowaniem jutro, czy też nawet w jakiejś bardziej odległej przyszłości. Dom, w którym się mieszka, nie mógłby powstać dzięki samej tylko wierze -potrzebny też jest jakiś projekt i praca pozwalająca go urzeczywistnić.

Żadna prawda nie obowiązuje nas bardziej niż ten oto cytat z Biblii: „Wiara bez uczynków jest martwa”. Służby AA – których celem jest ciągłe doskonalenie niesienia posłania – to właśnie owe „uczynki”, które utrzymują nas przy życiu i zapewniają nam rozwój, zapobiegając zarazem chaosowi i stagnacji.

List, 1954


DZIEŃ PO DNIU

Stawianie ” Pierwszych rzeczy na pierwszym miejscu”

Kiedy mamy bliskich, którzy również uczestniczą w programie, musimy stale przypominać sobie, gdzie leżą nasze priorytety. Powiedziano nam, by nie ingerować w programy członków rodziny. Musimy najpierw zająć się własnym uzależnieniem, zanim zajmiemy się sprawami innych.
Gdy zwrócimy naszą uwagę na bliskich, obowiązuje ta sama zasada. Musimy najpierw zareagować na uzależnienie, a dopiero potem zająć się innymi sprawami. Nasza odpowiedzialność za uzależnienie ludzi musi być na pierwszym miejscu, w przeciwnym razie możemy stracić z oczu nasze prawdziwe priorytety i zepsuć życie zarówno sobie, jak i innym.

Czy stawiam rzeczy na pierwszym miejscu?

Moje przesłania pochodzą najpierw od mojej Siły Wyższej. Niech przepływają przeze mnie, a następnie rozprzestrzeniają się na bliskich i wszystkie inne obszary mojego życia.
Dzisiaj ponownie ocenię swoje priorytety i ….


SPACER W SUCHYCH MIEJSCACH

Fatalna cecha alkoholizmu Przyznanie się do porażki
Część śmiertelności alkoholizmu leży w jego szczególnej tendencji do zaślepienia ofiary beznadziejnością sytuacji. Raz po raz członkowie AA spotykają ludzi, którzy znajdują się w końcowym stadium choroby, a mimo to wciąż trzymają się błędnego przekonania, że nie jest tak źle, jak się wydaje. Rzeczywiście, wielu alkoholików, którzy sami doprowadzili się do ruiny, nadal wierzy, że są albo ofiarami pecha, albo złośliwego działania innych.
Pamiętajmy jednak, że inni mogą nie mieć tyle szczęścia. Nie możemy ich krytykować za to, że nie są w stanie zaakceptować beznadziejności swojego stanu. Powinniśmy również szukać własnej ślepoty na problemy innych w naszym życiu.

Będę dziś pamiętał, że tylko program 12 kroków zatrzymał moją śmiertelną chorobę i trzyma ją na dystans. Będę życzliwy wobec innych, którzy mają trudności z przyznaniem się do porażki; może to jest ten dzień, w którym im się to uda.


ZACHOWAJ TO W PROSTOCIE

Ufaj tylko ruchowi. Życie dzieje się na poziomie wydarzeń, a nie słów. – Alfred Adler

Bycie trzeźwym to wydarzenie. Bycie trzeźwym oznacza również ruch. Chodzimy na mityngi. Znajdujemy sponsora i spotykamy się z nim. Rozmawiamy z przyjaciółmi. Jeśli nie działamy w ten sposób, nie jesteśmy trzeźwi.
Nasze działania mówią nam również, czy prowadzimy życie duchowe. Co robisz, gdy widzisz kogoś w potrzebie? Duchowość oznacza pomaganie. To nie tylko miłe słowa.
W Kroku Czwartym i Dziesiątym sprawdzamy nasze czyny, a nie słowa. Nasze działania powiedzą nam, czy jesteśmy na ścieżce zdrowienia.

Modlitwa na dziś: Siło Wyższa, pomóż mi nie ukrywać się w słowach. Modlę się o siłę do podejmowania właściwych działań. Pomóż mi kroczyć trzeźwą ścieżką.

Działanie na dziś: Dzisiaj, gdy będę pracował nad Krokiem Dziesiątym, skupię się tylko na moich działaniach Jak zachowywałem się dzisiaj na trzeźwo?


JĘZYK WYZWOLENIA

Być łagodnym dla siebie w czasach smutku i żalu

Proces adaptacji do zmiany i straty wymaga nakładu energii. Żal osłabia, czasami kompletnie wyczerpuje. Według Pat Carnes, niektórzy ludzie muszą stworzyć dla siebie ochronny „kokon”, przechodząc przez okresy smutku i żalu. Możemy czuć się bardziej zmęczeni niż zwykle. Nasza zdolność funkcjonowania w innych obszarach życia może być czasowo pomniejszona. Możemy mieć ochotę zaszyć się we własnej sypialni. Żal jest ciężki. Może nas przygniatać. Powinniśmy być wielkoduszni w stosunku do siebie, kiedy przechodzimy przez okresy zmiany i żalu. Oczywiście powinniśmy trzymać się dyscypliny zdrowienia, lecz jednocześnie być wyrozumiałymi w stosunku do samych siebie. Nie mu- simy oczekiwać od siebie więcej, niż chwilowo możemy dać. Nie musimy nawet oczekiwać od siebie tyle, ile byśmy nor- malnie oczekiwali. Być może potrzebujemy więcej odpoczynku, snu, wygody. Być może będziemy bardziej roszczeniowi i mający mniej do dania. Nie ma nic złego w zaakceptowaniu siebie i swoich zmienionych potrzeb w okresach żalu, stresu i zmiany. Nie ma nic złego w tym, że zaszyjemy się w kokonie na czas transformacji. Możemy poddać się temu procesowi i zaufać, że zbiera się w nas nowa fascynująca energia. Niedługo rozwiniemy skrzydła do lotu.

Boże, pomóż mi zaakceptować moje zmienione potrzeby w okresie żalu, zmiany i straty.


Dzisiejsze refleksje – wszystkie w wersji audio