Refleksje na dzień 14 stycznia

CODZIENNE REFLEKSJE

NICZEGO NIE ŻAŁUJ

Nie będziemy żałować przeszłości ani zatrzaskiwać za nią drzwi.
Anonimowi Alkoholicy, str. 72

Gdy przetrzeźwiałem, zacząłem uzmysławiać sobie, jak wiele czasu i spraw zmarnotrawiłem w życiu – i ogarnęło mnie wówczas przytłaczające poczucie winy i żal z powodu straconej przeszłości. Krok Czwarty i Piąty ogromnie mi pomógł uleczyć te zakłócające spokój odczucia. Dowiedziałem się, że mój egoizm, egocentryzm i nieuczciwość miały swe źródło przede wszystkim w alkoholu i że nadużywałem go dlatego, że jestem od niego uzależniony. Teraz widzę, że nawet najdrastyczniejsze z moich niegdysiejszych doświadczeń mogą przemienić się w złoto, ponieważ jako trzeźwiejący alkoholik mogę się nimi podzielić, a tym samym – pomóc innym alkoholikom, zwłaszcza nowicjuszom. Utrzymując od kilkunastu lat trzeźwość w AA, nie żałuję już przeszłości; jestem po prostu wdzięczny, że umiem być świadom Bożej miłości i pomocy, jaką mogę służyć innym we Wspólnocie.


JAK TO WIDZI BILL – str. 14

Problemy z nowicjuszami

Czasem znajdujemy się w sytuacji, kiedy po serii odniesionych sukcesów czujemy się nimi tak upojeni, że grozi nam pokusa zaborczości wobec nowicjuszy. Niekiedy próbujemy dawać im rady w sprawach, w których nie jesteśmy kompetentni, albo do których w ogóle nie powinniśmy się wtrącać. Dziwi nas wtedy i boli zlekceważenie tych rad, albo komplikacje, do jakich doprowadziło ich przyjęcie.

Nie można kogoś zmusić do picia wody, jeśli ten ktoś wciąż jeszcze woli piwo albo jest tak niepoczytalny, że sam nie wie, czego chce. Należy postawić obok takiego człowieka wiadro wody, opowiedzieć mu o jej cudownym smaku i dobroczynnym działaniu, a następnie – zostawić go w spokoju.

Jeśli ludzie naprawdę chcą się upić, to – o ile mi wiadomo — nie da się ich od tego powstrzymać. Toteż zostawcie ich w spokoju i pozwólcie im się upić. Ale zarazem nie odcinajcie im też dostępu do wody.

1 Dwanaście na Dwanaście, str. 110-111
2 List, 1942


DZIEŃ PO DNIU

Być prawdziwym
Wierzymy, że możemy stać się pięknymi ludźmi, wolnymi od uzależnień. Dzięki wierze w Siłę większą od nas samych, naszemu programowi Dwunastu Kroków i wspólnocie, nie musimy pozostawać tam, gdzie byliśmy. Naszym celem w życiu jest zachowanie trzeźwości.
Nasza Siła Wyższa zna nasz prawdziwy cel w życiu i pomoże nam. Nasza Siła Wyższa wie, do czego jesteśmy zdolni, choć inni mogą nas źle oceniać.

Czy pozostaję wierny swojemu celowi?

Modlę się, abym dostrzegł w sobie dobro i pozostał wierny swojemu celowi.
Uhonoruję dziś mój prawdziwy cel poprzez . . .


SPACER W SUCHYCH MIEJSCACH

Jeśli Bóg jest dla nas – dobrze uporządkowane wskazówki
Czasami znajdujemy pomoc i siłę w zachowaniu trzeźwości, ale czujemy się nadzy i osamotnieni w obliczu innych problemów. To prawie tak, jakbyśmy postrzegali naszą Siłę Wyższą jako „trzeźwiejącego Boga”, który powiedział: „Pomogę ci z problemem alkoholowym, ale we wszystkim innym jesteś zdany na siebie”.
Prawdziwym sposobem praktykowania zasad AA we wszystkich naszych poczynaniach jest postrzeganie wszystkiego jako duchowe, jako podlegające Bożemu kierownictwu i wpływowi. Bóg jest z nami w naszych domach, w sklepie, na autostradzie i gdziekolwiek się udajemy. Nie ma miejsca ani działania, które byłoby poza Bożym nadzorem i mocą.
Powinniśmy zastanowić się nad tą prawdą, gdy jesteśmy sfrustrowani lub gdy inni nam zagrażają. Nie powinniśmy oczekiwać, że Bóg pomoże nam manipulować lub dominować nad innymi. Bóg będzie z nami jako chroniąca i prowadząca obecność we wszystkich naszych działaniach i relacjach. A kiedy naprawdę to zrozumiemy, odnajdziemy zaskakujące rezerwy odwagi w sytuacjach, które kiedyś nas przerażały. Jest to prawdą nawet wtedy, gdy nie jesteśmy pewni wyniku danej sytuacji.
Będę świadomy, że Bóg jest dziś ze mną we wszystkich moich sprawach, we wszystkim, co myślę, mówię lub robię.


ZACHOWAJ TO W PROSTOCIE

Jeśli bawisz się jakąś rzeczą wystarczająco długo, z pewnością ją zepsujesz.
Niektórymi rzeczami nie należy się bawić. Nasz program zdrowienia jest jedną z takich rzeczy. Kiedy bawimy się naszym programem, podejmujemy ryzyko. Bawimy się programem, opuszczając mitingi. Albo nie dzwoniąc do naszych sponsorów. Albo pomijamy Kroki, które uważamy za zbyt trudne. Zabawa jest w porządku. Ale nie jest w porządku bawienie się programem, bo ryzykujemy życiem.

Modlitwa na dziś: Siło Wyższa, pomóż mi być świadomym, że muszę pracować nad tym programem z troską i szacunkiem.

Działanie na dziś: Dzisiaj zrobię dwie listy. Na jednej liście napiszę, w jaki sposób pracuję nad moim programem. Na drugiej liście wypiszę sposoby, w jakie bawię się moim programem. I włożę swoją energię w pracę nad nim.


JĘZYK WYZWOLENIA

Akceptacja złości

Złość jest jednym z poważnych skutków życia. Jest jedną z naszych emocji. I albo będziemy ją odczuwać, gdy się pojawi na naszej drodze, albo tłumić.
Koniec współuzależnienia (tłum. Andrzej Jankowski)

„Gdybym był na dobrej terapii, nie wpadałbym tak łatwo w złość… Gdybym był dobrym chrześcijaninem, nie czułbym tyle złości… Gdybym sobie powtarzał częściej, jaki jestem w gruncie rzeczy szczęściarz, nie byłbym taki zły…”. To stare sygnały, które kuszą nas, aby znowu nie czuć. Złość jest częścią życia. Nie musimy jej roztrząsać ani się jej we wszystkim doszukiwać, lecz również nie możemy sobie pozwolić na to, aby ją ignorować.
W procesie zdrowienia uczymy się odczuwać wszystkie nasze uczucia, łącznie ze złością, bez poczucia wstydu, oraz brać odpowiedzialność za to, co robimy, kiedy jesteśmy wściekli. Nie musimy pozwalać, by złość przejęła nad nami kontrolę, co się niechybnie stanie, jeżeli będziemy ją tłumić. Wdzięczność, pozytywne nastawienie, zdrowienie nie oznaczają, że nigdy nie poczujemy złości. Wdzięczność, pozytywne nastawienie i zdrowienie oznaczają, że poczujemy złość wtedy, kiedy będziemy mieli taką potrzebę.

Dzisiaj pozwolę sobie odczuwać złość, kiedy muszę. Mogę odczuwać i uwalniać emocje, włączając w to złość, w sposób konstruktywny. Będę wdzięczny za moją złość i za to, co próbuje mi ukazać. Mogę odczuwać i akceptować wszystkie swoje emocje bez poczucia wstydu oraz wziąć odpowiedzialność za swoje zachowanie.


Dzisiejsze refleksje – wszystkie w wersji audio


ŻYCIE W TRZEŹWOŚCI

Co robią Anonimowi Alkoholicy, żeby nie pić

O tytule tej książki…

Już same słowa „pozostać trzeźwym” – nie mówiąc o życiu w trzeźwości, miały dla wielu z nas obraźliwe brzmienie, gdy po raz pierwszy usłyszeliśmy tę radę. Mimo że piliśmy dużo, wielu z nas nigdy nie czuło się pijakami i sądziliśmy z całym przekonaniem, że nie wyglądaliśmy kiedykolwiek na pijanych, ani nie mówiliśmy jak pijani. Przecież nie potykaliśmy się, nie przewracaliśmy, nie odzywaliśmy się wulgarnie, wielu z nas nigdy nie zachowało się po chuligańsku, nie opuściło ani jednego dnia pracy, nigdy nie spowodowało wypadku drogowego i z całą pewnością nie przebywało nigdy w więzieniu czy szpitalu z powodu pijaństwa.
Znaliśmy mnóstwo ludzi pijących więcej niż my, ludzi nie panujących nad swoim pijaństwem. My nie byliśmy tacy. A zatem sugestia, że powinniśmy „pozostawać trzeźwymi”, miała dla nas prawie obraźliwy wydźwięk.
Poza tym, wymaganie takie wydawało nam się przesadne. Jakżeż można tak żyć? Przecież nie ma nic złego w wypiciu jednego czy dwóch kieliszków podczas służbowego przyjęcia albo przed kolacją. Czyż nie mamy wszyscy prawa do odpoczynku przy kilku kieliszkach, czy wypicia paru piw przed snem?
Jednakże, gdy zapoznaliśmy się z faktami dotyczącymi choroby zwanej alkoholizmem, nasz pogląd na tę sprawę uległ zmianie. Okazało się, że na chorobę alkoholową cierpią miliony ludzi. Medycyna nie wyjaśnia wprawdzie „przyczyn” zapadania na to schorzenie, lecz specjaliści od alkoholizmu zapewniają nas, że picie zawsze wpędza alkoholika czy nałogowo pijącego w kłopoty. Nasze doświadczenie zdecydowanie potwierdza tę opinię.
A zatem podstawową drogą wychodzenia z alkoholizmu staje się całkowite zaprzestanie picia – czyli pozostawanie trzeźwym.
Z naciskiem powtarzamy, że życie w trzeźwości okazuje się wcale nie tak bardzo ponure, nudne czy przykre, jak się obawialiśmy; szybko zaczynamy się nim cieszyć i uważać je za dużo bardziej pasjonujące niż wtedy, gdy piliśmy. Spróbujemy pokazać ci, jak to zrobiliśmy.

Dlaczego nie pić?

My, członkowie AA znajdujemy odpowiedź na to pytanie, gdy uczciwie przyglądamy się naszemu przeszłemu życiu. Nasze doświadczenie wykazuje jasno, że każde picie wpędza alkoholika lub nałogowo pijącego w kłopoty. Mówiąc słowami Amerykańskiego Towarzystwa Medycznego:
„Alkohol, obok swego działania rodzącego nałóg, ma również efekt psychologiczny, który zmienia sposób myślenia i rozumowania. Jeden kieliszek może zmienić myślenie alkoholika tak. że uzna on, iż może sobie pozwolić na następny a potem jeszcze jeden i jeszcze raz… Alkoholik może nauczyć się całkowitego panowania nad chorobą, lecz schorzenia nie daje się uleczyć do tego stopnia, żeby mógł on wrócić do alkoholu bez szkodliwych konsekwencji.”
Powtarzamy, ku naszemu zaskoczeniu, trwanie w trzeźwości nie okazuje się czymś tak przykrym i ponurym, jak się tego spodziewaliśmy. W okresie picia, życie bez alkoholu wydawało się żadnym życiem. Lecz dla większości członków AA życie w trzeźwości to życie naprawdę, to radosne doznanie. Wolimy je znacznie bardziej od kłopotów jakie mieliśmy na skutek picia.
Jeszcze jedna uwaga: każdy może wytrzeźwieć. Wszyscy czyniliśmy to wiele razy. Cały problem to zachować trzeźwość i żyć w trzeźwości. O tym właśnie mówi niniejsza książka z której kolejne cytaty wraz z transkrypcją audio znajdziesz co dwa tygodnie dokładnie w tym miejscu 🙂

Jak korzystać z tej książki

Książka niniejsza nie zawiera planu wyzdrowienia z alkoholizmu. Przedstawiające taki program
Kroki Anonimowych Alkoholików są szczegółowo wyłożone w książkach zatytułowanych „Anonimowi Alkoholicy” oraz „Dwanaście Kroków i Dwanaście Tradycji”. Tu nie omawia się samych Kroków, ani związanych z nimi przemian.
W niniejszej książce mówimy jedynie o niektórych sposobach jakie stosujemy, żeby żyć bez picia. Prosimy o zapoznanie się z nimi niezależnie od tego, czy interesuje was Wspólnota Anonimowych Alkoholików, czy też nie.
Nasze picie wiązało się z wieloma przyzwyczajeniami – większymi i mniejszymi. Były to zarówno nawyki w myśleniu czy sposobie odczuwania, w zachowaniu, w tym co robiliśmy i w podejmowanych przez nas działaniach. Przyzwyczajając się do stanu niepicia stwierdziliśmy. że musimy te stare nawyki zastąpić nowymi. Na przykład, czy moglibyście się powstrzymać z wypiciem następnego kieliszka – tego, który właśnie trzymacie w ręku albo zamierzacie wypić – aż doczytacie do końca piętnastej strony. Czytając, zamiast alkoholu popijajcie wodę mineralną czy jakiś sok owocowy. Nieco dalej wyjaśnimy bardziej szczegółowo, co kryje się za tą zmianą przyzwyczajeń.
Po kilku miesiącach ćwiczenia się w nowych, trzeźwych nawykach oraz sposobach myślenia i postępowania dla większości z nas stały się one niemal drugą naturą, tak samo jak przedtem było nią picie. Niepicie stało się dla nas łatwe i naturalne, nie było już długą, ponurą walką.
Te praktyczne sposoby stosowane godzina po godzinie są łatwe do realizacji w domu, w pracy czy na spotkaniu towarzyskim.
Będzie tu też mowa o kilku rzeczach, których nauczyliśmy się nie robić albo unikać. Jak wiemy dziś, wszystko to niegdyś kusiło nas do picia lub zagrażało naszej trzeźwości.
Sądzimy, że wiele z podanych tu sugestii, a może nawet wszystkie, uznacie za cenne dla życia w trzeźwości. Nie jest ważna kolejność ich przedstawiania w tej książce. Można je przedstawić w dowolny sposób, byle skuteczny. Lista ta nie jest też kompletna. W praktyce każdy napotkany przez was członek AA potrafi podać wam co najmniej jeden dobry pomysł, o którym tu nie wspominamy. A i wy sami prawdopodobnie znajdziecie coś zupełnie nowego, co okaże się skuteczne w waszym przypadku. Mamy nadzieję, że przekażecie to innym, aby mogli z tego pomysłu skorzystać.
AA nie popiera ani nie zaleca alkoholikowi wszystkich opisanych tu sposobów działania. Każdy z nich okazał się jednak przydatny dla wielu, może więc pomoc i wam.
Nasza książka jest pomyślana jako mały podręcznik do zaglądania do niego od czasu do czasu, a nie jako pozycja, którą raz przeczytawszy zapominamy.
Oto dwie przestrogi, które okazały się przydatne:

Po pierwsze – Miej otwartą głowę

Być może niektóre z sugestii zawartych w niniejszej książce nie przemówią do ciebie.
Stwierdziliśmy, że w takim przypadku, zamiast odrzucać je raz na zawsze, lepiej odłożyć je na razie na bok. Jeśli nie zamkniemy im raz na zawsze dostępu do naszych umysłów, będziemy mogli zawsze wrócić później do środków, które z początku nam się nie podobały i wypróbować je, jeśli zechcemy.
Na przykład niektórzy z nas stwierdzili, że rady i koleżeństwo ofiarowane nam przez sponsora z AA bardzo nam pomogły w zachowywaniu trzeźwości już w pierwszym okresie niepicia. Inni z nas wybrali sobie sponsora dopiero po odwiedzeniu wielu grup i osobistych kontaktach z wieloma członkami AA.
Niektórzy z nas stwierdzili, że odmawianie modlitwy bardzo pomaga w niepiciu, inni natomiast uciekali od wszystkiego co miałoby związek z religią. Lecz każdy z nas, jeśli tylko zechce, może zmienić pogląd na te sprawy. Wielu z nas zauważyło, że im wcześniej zaczęliśmy stosować „Dwanaście Kroków”, sugerowanych jako program zdrowienia z alkoholizmu w książce zatytułowanej „Anonimowi Alkoholicy”, tym lepiej. Inni czuli potrzebę odkładania tego do czasu, aż uda im się zachować trzeźwość przez pewien czas.
Faktycznie żadna droga nie jest traktowana przez AA jako „słuszna” czy „błędna”. Każdy z nas stosuje metody, jakie uważa za najlepsze dla siebie nie zamykając drzwi przed innymi rodzajami pomocy, jakie moglibyśmy uznać za cenne, kiedy indziej. I każdy z nas stara się szanować prawo innych do postępowania w sposób odmienny.
Czasami uczestnik AA próbuje stosować różne części programu tak, jakby był w barze samoobsługowym wybierając to, co mu się podoba i nie biorąc tego, czego nie lubi. Może inni wezmą to, czego on nie chciał, a może on sam wróci później i podejmie pomysły poprzednio przez siebie odrzucone.
Warto jednak pamiętać o odczuwanej w barze samoobsługowym pokusie brania samych deserów, pokarmów mącznych, sałatek czy innych ulubionych przez nas potraw. Przykład ten jest ważnym przypomnieniem, jak wielkie znaczenie ma zachowanie równowagi w życiu.
Wydobywając się z alkoholizmu stwierdziliśmy, że potrzeba nam zróżnicowanego „zestawu” sposobów, nawet jeśli niektóre, na pierwszy rzut oka nie wyglądają tak atrakcyjnie jak inne. Podobnie jak dobre pożywienie, dobre pomysły służą nam, dopóki nie korzystamy z nich w inteligentny sposób. To zaś prowadzi nas do drugiej przestrogi.

Po drugie – Kieruj się zdrowym rozsądkiem

Stwierdziliśmy, że stosując opisane w tej książce sposoby, należy posługiwać się zwykłą, potoczną inteligencją.
Podobnie jak wszelkie idee, także sugestie zawarte w tej książce mogą być stosowane niewłaściwie. Weźmy na przykład radę dotyczącą słodyczy. Oczywiście alkoholicy cierpiący na otyłość, czy mający problemy z poziomem cukru we krwi muszą znaleźć jakąś namiastkę, aby nie zaszkodzić swemu zdrowiu, a mimo to mieć pożytek z idei jedzenia słodyczy w leczeniu alkoholizmu. (Wielu dietetyków w zasadzie uważa, że zamiast słodyczy można stosować żywność bogatą w białko). Podobnie nikomu nie wyjdzie na dobre przeholowanie z tym „lekarstwem”. Obok słodyczy powinniśmy spożywać urozmaicone posiłki.
Innym przykładem jest stosowanie hasła „spiesz się powoli”. Niejeden z nas stwierdził, że można nadużyć tego rozsądnego hasła stwarzając z niego wymówkę dla opieszałości, lenistwa czy grubiaństwa. Nie o to, oczywiście, idzie w tym haśle.
Właściwie stosowane może mieć skutek uzdrawiający; stosowane niewłaściwie może utrudnić nasz powrót do zdrowia. Niektórzy z nas uzupełniliby je w następujący sposób: „Rób co masz do zrobienia, powoli – ale rób!”
Rzecz jasna, że korzystając z rad musimy posługiwać się swą inteligencją. Każda z opisanych tu metod winna być stosowana rozsądnie.
Jeszcze jedna sprawa. AA nie pretenduje do udzielania naukowych porad na temat zachowania trzeźwości. Możemy dzielić się z wami jedynie naszym osobistym doświadczeniem, a nie profesjonalnymi teoriami i wyjaśnieniami.
A zatem niniejsza książka nie oferuje ani skróconego kursu lekarskiego na temat zaprzestania picia, ani żadnych cudownych sekretów dotyczących skracania czy unikania „kaca”. Niekiedy możecie powrócić do trzeźwości sami u siebie w domu; często jednak dłuższe picie powoduje tak poważne problemy medyczne, że lepiej skorzystać (do wytrzeźwienia) z pomocy lekarskiej czy szpitalnej. Jeśli wasz stan jest aż tak poważny, to pomoc fachowa może być tym, co tu proponujemy.
Jednakże wielu z nas, którzy nie byli aż tak zaawansowani w chorobie alkoholowej, „wypociło” ją w towarzystwie innych członków AA. Ponieważ sami to przeszliśmy możemy, często w sposób fachowy, pomóc i przynieść ulgę w niedoli i cierpieniu. A przynajmniej rozumiemy was. Przeżywaliśmy to samo.
Tak więc niniejsza książka mówi o nie piciu (a nie o przerwaniu picia). Traktuje o życiu w trzeźwości.
Stwierdziliśmy, że w naszym przypadku powrót do trzeźwości zaczął się od wytrzeźwienia i absolutnego powstrzymania się od alkoholu w każdej ilości i w każdej postaci.
Stwierdziliśmy też, że powinniśmy trzymać się z dala od wszelkich środków zmieniających nastrój. Możemy zmierzać do pełnego i zadowalającego życia jedynie pod warunkiem zachowania trzeźwości. Trzeźwość to punkt wyjścia do odzyskania zdrowia.
W pewnym sensie niniejsza książka mówi, jak radzić sobie na trzeźwo. (Poprzednio nie potrafiliśmy tego, toteż piliśmy).