Refleksje na dzień 29 grudnia

CODZIENNE REFLEKSJE

RADOŚĆ ŻYCIA

…dlatego właśnie radość dobrego życia jest tematem Dwunastego Kroku.
Dwanaście Kroków i Dwanaście Tradycji, str. 125

Program AA jest programem radości! Mimo to, od czasu do czasu dąsam się, musząc podejmować kroki konieczne do tego, by dalej zmierzał naprzód, i opieram się przed działaniami, które mogłyby przynieść mi upragnioną radość. Nie opierałbym się przed nimi, gdyby nie były one związane z jakimś bolesnym obszarem mojego życia -obszarem, w którym potrzebuję nadziei i spełnienia. Ponawiane doświadczenie radości zmiękcza i wygładza twarde i kanciaste kontury mojego ego. I na tym właśnie polega moc radości – tak pomocnej dla wszystkich uczestników AA.


DZIEŃ PO DNIU

Posiadanie wiary.
W naszym codziennym życiu spotykamy ludzi, którzy nie zdają sobie sprawy z istnienia Siły Wyższej. Niektóre z tych osób mogą wyśmiewać nas za nasze przekonania, ale potrzebujemy wiary, aby wyzdrowieć.
Polegamy na naszej Sile Wyższej, która pomaga nam trzymać się z dala od narkotyków i alkoholu. Musimy pamiętać o praktykowaniu naszych zasad i utrzymywaniu naszych przekonań, aby nie dać się zwieść przeciwnym opiniom.

Czy jestem prawdziwie wierzący?

Siło Wyższa, modlę się, abym miał cierpliwość kochać wszystkich ludzi bez względu na ich przekonania.
Dzisiaj wyrażę swoją wiarę poprzez …


SPACER W SUCHYCH MIEJSCACH

Naprawianie przeszłości.
„Przeszłość najlepiej naprawić, żyjąc dziś tak w pełni, by jej błędy nie miały miejsca w naszym życiu”. Te słowa wypowiedziane przez członka AA sugerują podejście do uzdrawiania przeszłości.
Każdy z nas skorzystałby z dzisiejszej wiedzy, aby poradzić sobie z sytuacjami, z którymi źle poradził sobie w przeszłości. Musimy jednak pamiętać, że bez względu na to, jakie błędy popełniliśmy, mieliśmy do dyspozycji tylko taką wiedzę i zasoby, jakie posiadaliśmy wtedy, i być może poradziliśmy sobie z nimi najlepiej, jak potrafiliśmy.
Powinniśmy również pamiętać, że aktywny alkoholizm jest wyniszczającą i paskudną chorobą z wieloma strasznymi konsekwencjami. Nic dziwnego, że kiedy piliśmy, innym i nam przytrafiały się złe rzeczy. Możemy być tylko wdzięczni, że teraz zdrowiejemy i że sprawy mają się lepiej, a nie gorzej niż kiedyś.
Dzisiaj będę żył pełnią życia, nie dopuszczając do siebie myśli o żalu z przeszłości.


ZACHOWAJ TO W PROSTOCIE

Wiele osób żyje w emocjonalnym więzieniu, nie zdając sobie z tego sprawy. – Virginia Satir.
Nasza choroba była naszym więzieniem. Czuliśmy się tak źle, że byliśmy pewni, że musieliśmy zrobić coś okropnego. Ale to nie my spowodowaliśmy naszą chorobę. Nie zrobiliśmy nic, by na nią zasłużyć. Nie jesteśmy odpowiedzialni za to, że chorujemy. Ale JESTEŚMY odpowiedzialni za nasz powrót do zdrowia. Zostaliśmy objęci okresem próbnym. Warunki naszego zawieszenia są proste: nie pij i nie używaj narkotyków oraz pracuj nad Krokami. Jeśli będziemy przestrzegać tych prostych zasad, będziemy wolni. I będzie dla nas jasne, że tylko Moc większa od nas samych może dać nam tę wolność.
Modlitwa na dziś: Siło Wyższa, pomóż mi pozostać wolnym. Przez następne dwadzieścia cztery godziny zabierz ode mnie wszelką chęć do picia lub zażywania narkotyków. Z Twoją pomocą będę wolny.
Działanie na dziś: Dzisiaj pomyślę o mojej chorobie. Nie jestem moralnie słaby. Mam niebezpieczną chorobę. Co może mnie uwolnić od mojej choroby?


JĘZYK WYZWOLENIA

Posuwać się do przodu

Naucz się sztuki akceptacji. Jest to trudne, a często wręcz bolesne.
Czasami w ramach dbania o siebie nadchodzi czas, by zakończyć daną relację. Czasami też nadchodzi czas, by zmienić formułę danego związku.
Tak dzieje się w miłości, w przyjaźni, w relacjach z rodziną i w relacjach zawodowych.
Zerwanie związku czy zmiany wewnątrz związku nie są łatwe, lecz często niezbędne.
Czasami trwamy w związkach, które już się wypaliły, ze strachu przed samotnością lub by odwlec nieuchronny ból towarzyszący rozstaniom. Czasami musimy trochę przeczekać, aby się wzmocnić i przygotować na przyjęcie zmiany.
Jeżeli robimy to z tych powodów, powinniśmy być delikatni wobec samych siebie. Lepiej poczekać na moment, kiedy będziemy gotowi do działania w sposób pewny, jasny i spójny.
Będziemy to wiedzieć. Będziemy to wiedzieć. Możemy sobie zaufać.
Świadomość zmiany lub końca związku nie jest łatwa, szczególnie, gdy nie pora jeszcze na działanie, choć jest to nieuchronne. Możemy czuć się tym bardziej niezręcznie i niewygodnie, im bardziej zbliża się czas na wyciągnięcie wniosków z danej lekcji. Możemy niecierpliwić się, chcąc doprowadzić do rozwiązania, choć nie czujemy się na siłach, by to uczynić. Nie ma w tym nic złego. Nie nadszedł jeszcze czas. Coś ważnego ma ciągle jeszcze miejsce. Gdy nadejdzie czas, będziemy mieć pewność, że się to wydarzy. Zostaniemy obdarzeni siłą i zdolnością zrobienia tego, co do nas należy.
Zerwanie związku czy zmiana granic danej relacji nie są łatwe. Wymaga to odwagi i wiary. Wymaga to od nas chęci zatroszczenia się o siebie i czasami samotności na jakiś czas.
Uwolnij się od strachu. Zrozum, że zmiana jest ważną częścią procesu zdrowienia. Kochaj siebie na tyle, żeby zrobić to, co konieczne, aby zadbać o siebie. Znajdź w sobie na tyle pewności, żeby uwierzyć w to, że kiedyś jeszcze pokochasz.
Nigdy nie jest tak, że zaczynamy coś od początku. W procesie zdrowienia posuwamy się do przodu w łańcuchu doskonale zaplanowanych lekcji. Znajdziemy się w relacjach z innymi ludźmi – w miłości, w rodzinie, w przyjaźni i w pracy – wtedy, kiedy będzie to konieczne. Kiedy opanujemy daną lekcję, posuniemy się do przodu. Znajdziemy się w nowym miejscu, ucząc się nowych lekcji z nowymi ludźmi.
Nie wszystkie lekcje muszą być bolesne. Kiedyś znajdziemy się w takim miejscu, gdzie będziemy mogli się uczyć, nie doświadczając bólu, lecz radości i miłości.
Nasze potrzeby będą zaspokojone.

Dzisiaj zaakceptuję, gdzie znajduję się w swoich związkach, nawet, jeżeli to miejsce jest kłopotliwe i niewygodne. Jeżeli jestem w trakcie rozstania, stawię temu czoło i zaakceptuję swój głęboki żal. Boże, pomóż mi uwierzyć, że ścieżka, na której się znajduję, była starannie i troskliwie dla mnie zaplanowana. Pomóż mi uwierzyć, że moje związki uczą mnie ważnych lekcji. Pomóż mi zaakceptować i być wdzięcznym za środki, zakończenia i nowe początki.


PODRÓŻ DO SERCA

Otwórz swoje serce tak często, jak tego potrzebujesz
Otwarcie serca nie jest czymś, co robimy raz czy dwa razy. To sposób na życie. Jak szybko życie robi nam rzeczy, które sprawiają, że chcemy się zamknąć, odgrodzić, zamknąć, odejść. Ale nasze zobowiązanie do pozostania otwartym ma niewiele wspólnego z tym, co życie nam robi. Ma to związek z tym, jak decydujemy, że chcemy żyć. Otwarci. Kochający. Bezpieczni. Jesteśmy bezpieczni, ponieważ wiemy, że nasza zdolność i gotowość do kochania pochodzi z naszego wnętrza. Jest to ostateczna forma uczenia się obejmowania naszej własnej wewnętrznej energii.
Dawno temu, gdy byłeś młody, mogłeś powiedzieć sobie, że ryzykowne jest kochać, ufać, czuć. Powiedziałeś sobie, że każdy, komu ufasz, w końcu zdradzi twoje zaufanie. Twoje przekonanie wiele razy okazało się prawdziwe. Ale teraz nadszedł czas, aby uwierzyć w coś innego. Czas uwierzyć, że jest odwrotnie. Ryzykowne jest nie kochać, nie ufać i nie czuć.
Twoje bezpieczeństwo nie bierze się z ufania innym. Twoje bezpieczeństwo pochodzi z zaufania i pielęgnowania własnego serca. Nie pozwól, by życie cię zamknęło. Otwieraj swoje serce tak często, jak tego potrzebujesz.


Dzisiejsze refleksje – wszystkie w wersji audio