CODZIENNE REFLEKSJE
NA STRAŻY
Dla nas jednak jest ona [Tradycja Jedenasta] czymś więcej niż rozsądną zasadą polityki informacyjnej. Jest również czymś więcej niż wyrzeczeniem się własnego egotyzmu. Tradycja ta stale i w bardzo praktyczny sposób przypomina nam, że w AA nie ma miejsca dla osobistych ambicji. Dzięki niej każdy członek AA stoi na straży naszej Wspólnoty.
12 Kroków i 12 Tradycji, str. 182
Fundamentalne pojęcie pokory znajduje wyraz w Tradycji Jedenastej: pozwala mi ona w pełni uczestniczyć w Programie, w sposób prosty, a zarazem głęboki; zaspakaja też moją potrzebę bycia integralną częścią jakiejś istotnej całości. Pokora przybliża mnie do ducha autentycznej wspólnoty i jedności, bez których nie mógłbym zachować trzeźwości. Pamiętając, że każdy uczestnik AA jest jej przykładnym uosobieniem i żyje w zgodzie z Tradycją Jedenastą, mogę doświadczać wolności – ponieważ wszyscy jesteśmy anonimowi.
PODRÓŻ DO SERCA
Strzeż się plotek
Plotkowanie to kusząca rozrywka, która jest szkodliwa zarówno dla nas samych, jak i dla innych ludzi. Niektóre plotki są pozornie niewinne: rozmawiamy o doświadczeniach innych lekko, radośnie, w sposób, który nie rani. Inne plotki nie są już tak niewinne. Są zakorzenione w gniewie, zazdrości, zdradzie, a czasem nienawiści. Czujemy się zawiedzeni i oszukani – zranieni – więc chcemy zranić kogoś innego.
Czy stałbyś i rzucał w kogoś rzutkami? Czy podniósłbyś nóż i dźgnął tę osobę w plecy? Myślę, że nie. A jednak, kiedy plotkujemy, robimy praktycznie to samo. Słowa, zwłaszcza te nacechowane emocjami, niosą ze sobą energię, zwykle szkodliwą. Kiedy ranimy inną osobę, ranimy jednocześnie siebie. Musimy poradzić sobie z naszymi uczuciami gniewu, zranienia, zdrady lub zazdrości, zanim zranią nas samych za pomocą plotek.
Podążając tą drogą, musisz poznać niebezpieczeństwa. Plotkowanie jest jednym z nich. Ulecz ukryte pod nimi uczucia, abyś mógł mówić lekko – słowami miłości.
DZIEŃ PO DNIU
Znajdowanie przyjaźni
Możemy mieć przyjaciół, z którymi tańczymy lub uprawiamy sport. Jest to przyjaźń na płaszczyźnie przyjemności. Mamy też przyjaciół w naszej działalności zawodowej. Te przyjaźnie są na innej płaszczyźnie wspólnych zainteresowań. Następna jest płaszczyzna tożsamości i intelektualna, na której omawiamy ulubione tematy. Ale najwyższą i najpiękniejszą płaszczyzną przyjaźni jest ta, na której dzielimy to samo duchowe dążenie. Dzięki naszej wspólnocie mamy zaszczyt doświadczać bezpośredniej jedności i bliskości z ludźmi, dokądkolwiek się udamy. Takie przyjaźnie trwają tak długo, jak rozwiązanie, które jest naszą wspólną więzią.
Czy znalazłem wielu przyjaciół?
Siło Wyższa, dziękuję Ci za pobłogosławienie mnie światem pełnym przyjaciół, którzy podzielają moje duchowe poszukiwania.
Dziś ofiaruję moją przyjaźń … .
SPACER W SUCHYCH MIEJSCACH
Żaden z nich nie jest wobec nas zobowiązany. Służba.
Służba jest uważana za istotną część AA. Jak powiedział dr Bob, AA to tak naprawdę miłość i służba.
Jeśli służba ta jest świadczona we właściwym duchu….. prawdziwego ducha AA…. nie powstaje poczucie zobowiązania. Jeśli inni czują się zobowiązani, z czasem będą mieli nam to za złe. Co więcej, nasze przesłanie będzie błędne. Właściwym sposobem patrzenia na służbę jest postrzeganie jej jako czegoś, co wykonujemy dla własnej korzyści. Chociaż mamy nadzieję, że przyniesie to korzyść innym, nie musi się tak stać, abyśmy odnieśli korzyść. Nasze dobro pochodzi z wykonywania SŁUŻBY, a nie z mierzenia jej rezultatów dla innych. Nikt nie jest wobec nas zobowiązany; nikt też nie ma prawa narzekać, jeśli nasze usługi nie pomogły. Służymy wyłącznie dla własnej korzyści.
Dla własnego dobra będę dziś służyć. Chcę być skuteczny dla innych, ale zdaję sobie sprawę, że moim prawdziwym celem jest pomaganie sobie.
ZACHOWAJ TO W PROSTOCIE
Człowiek jest szczęśliwy wyłącznie dzięki własnym wysiłkom. – George Sand
Szczęście nie jest dziełem przypadku. Pochodzi z podążania za duchowym głosem, który znajduje się w każdym z nas.
Nie zawsze jest to łatwe. Czasami głos ten każe nam robić rzeczy, których się boimy. Na przykład, jeśli jesteśmy samotni, a głos każe nam zadzwonić do kogoś z naszej listy, możemy wymyślać wymówki, by tego nie robić. Głos może powiedzieć: „Po prostu zadzwoń. Wszystko będzie dobrze”. Jeśli pójdziemy za tym głosem, odnajdziemy szczęście. Duchowy głos wewnątrz nas mówi o trosce i miłości. Nigdy nie powie nam, byśmy krzywdzili innych lub samych siebie. To głos naszej Siły Wyższej. To właśnie Krok Jedenasty nazywa „świadomym kontaktem”. Jeśli będziemy podążać za tym głosem przewodnim, doprowadzi nas on do szczęścia.
Modlitwa na dziś: Modlę się, abym poznał moją Siłę Wyższą poprzez słuchanie duchowego głosu we mnie.
Działanie na dziś: Dzisiaj będę medytować i słuchać łagodnego głosu mojej Siły Wyższej.
JĘZYK WYZWOLENIA
Krok Dwunasty
Dwunasty Krok mówi, że po duchowym przebudzeniu staramy się nieść posłanie innym. Jest to posłanie nadziei, miłości, dobrego samopoczucia, zdrowia – lepszego sposobu na życie, sposobu, który działa.
Jak niesiemy to posłanie? Nie poprzez ratowanie innych. Nie poprzez kontrolowanie. Nie poprzez obsesję. Nie poprzez stanie się ewangelistą na rzecz zdrowienia.
Niesiemy posłanie na wiele subtelnych, lecz bardzo skutecznych sposobów. Zajmujemy się własnym zdrowieniem i stajemy się żywym przykładem nadziei, miłości do siebie, dobrego samopoczucia i zdrowia. Te dyskretne zachowania mogą stanowić bardzo silny komunikat.
Zaproszenie (ale nie żądanie czy naleganie) kogoś na wspólny mityng jest skutecznym sposobem niesienia tego posłania.
Chodzenie na mityngi i dzielenie się wiedzą na temat tego, jak wygląda powracanie do zdrowia, jest skuteczną metodą niesienia tego posłania.
Bycie sobą i pozwolenie Sile Wyższej, by była drogowskazem dla naszych działań, jest skuteczną metodą niesienia tego posłania.
Często przekonujemy się, że takie niesienie przekazu jest bardziej skuteczne niż wtedy, kiedy nastawiamy się na reformowanie, przekonywanie lub zmuszanie innych do zdrowienia.
Nadopiekuńczość i kontrolowanie nie są sposobami niesienia posiania. Te zachowania zwiastują jedynie współuzależnienie.
Najbardziej skuteczną formą pomagania innym pozostaje pomaganie sobie. Kiedy robimy to, co do nas należy i pozostajemy przy tym uczciwi i otwarci, nasz przykład działa silniej niż pełne najlepszych chęci gesty pomocy. Nie możemy zmienić innych, lecz kiedy zmieniamy siebie, może zdarzyć się tak, że zmienimy świat.
Dzisiaj postaram się nieść posianie w skuteczny sposób. Uwolnię się od potrzeby „pomagania” innym. Zamiast tego skupię się na tym, żeby pomóc i zmienić samego siebie. Jeżeli pojawi się możliwość podzielenia się moim zdrowieniem z drugą osobą, zrobię to w sposób subtelny. Boże, pomóż mi okazać innym komfort, otuchę i nadzieję. Będę otwartym kanałem, gotowym pomóc innym, kiedy sam będę gotowy. Nie muszę się do tego zmuszać; stanie się to w sposób naturalny.
Dzisiejsze refleksje – wszystkie w wersji audio