CODZIENNE REFLEKSJE
NASZE PRZETRWANIE
Ponieważ zdrowienie z alkoholizmu jest dla nas równoznaczne z przeżyciem, musimy utrzymywać w jak najlepszym stanie to, co umożliwia nam przetrwanie.
12 Kroków i 12 Tradycji, str. 177
Szczerość i uczciwość, z jaką wypowiadają się na mityngach uczestnicy AA, ma moc otwierania umysłów. Nic bowiem nie jest w stanie powstrzymać przepływu energii, jaki niesie ze sobą szczerość i uczciwość. Jedyną przeszkodą może być pijaństwo – ale nawet wówczas drzwi Wspólnoty pozostają otwarte dla każdego, kto zechce wrócić. Gdy jakiś uczestnik otrzyma już dar trzeźwości, to co dzień staje przed zadaniem zaakceptowania Programu opartego na szczerości i uczciwości. Moja Siła Wyższa powołała mnie do istnienia w jakimś celu. Proszę ją, aby przyjęła czynione przeze mnie wysiłki kontynuowania mojej podróży duchowej przez życie. Zwracam się do niej o moc, jakiej potrzebuję, aby poszukiwać jej woli i poznawać ją.
Jak to widzi Bill” – s 302
Towarzysze w niewoli
My, Anonimowi Alkoholicy, czujemy się jak pasażerowie wielkiego statku w chwilę po katastrofie, gdy poczucie wspólnoty, radości i demokratycznego współistnienia przepełnia cały statek od zatłoczonych tanich kabin dla emigrantów po dostojnych gości przy stole kapitańskim.
W odróżnieniu od reszty pasażerów nasza radość z powodu przeżycia katastrofy nie zmniejsza się po zakończeniu rejsu. Wspólne doświadczenie przeżycia katastrofy – popadnięcia w alkoholizm – cementuje nasza przyjaźń w AA.
Pierwszej alkoholiczce, która była jego pacjentką, dr Harry Tiebout udostępnił kopię przygotowywanego do druku maszynopisu Wielkiej Księgi. Pierwsze czytanie wzbudziło w niej opór, ale drugie ją przekonało. Wkrótce zjawiła się ona na mityngu odbywającym się w salonie naszego domu, a gdy powróciła do zakładu leczniczego zaczęła nieść klasyczne posłanie innym alkoholikom: „Nareszcie nie jesteśmy sami”!
1.Anonimowi Alkoholicy, str. 14
2.Anonimowi Alkoholicy wkraczają w dojrzałość, str. 24
DZIEŃ PO DNIU
Trzynasty krok
Trzynasty krok jest aktem zbyt szybkiego działania, mylącego pożądanie z miłością. Niektórzy zdrowiejący uzależnieni przywiązują się do nowicjuszy w społeczności, próbując zaspokoić własne pragnienia seksualne. Nazywa się to trzynastym krokiem.
Nowoprzybyli – którzy czują się zawstydzeni, bezradni i samotni – są zbyt szczęśliwi, kiedy mogą chwycić się kogoś dla odrobiny bezpieczeństwa. Ale nowicjusze muszą przede wszystkim nauczyć się zachować trzeźwość. Podjęcie Trzynastego Kroku sprawia, że koncentrujemy się na relacji, a nie na programie.
Czy wiem, jak zrobić Dwunasty Krok bez zbytniego angażowania się?
Siło Wyższa, pomóż mi skończyć program z Dwunastym Krokiem.
Dzisiaj przyjrzę się mojej seksualności i .
SPACER W SUCHYCH MIEJSCACH
Zmniejszające się zyski są nadal korzystne – jest coraz lepiej.
Istnieje efekt „różowej chmurki”, który niektórzy z nas odczuwali, gdy po raz pierwszy odnaleźli trzeźwość. Niektórzy nazywają to fazą miesiąca miodowego. Obejmuje on uczucie wielkiej radości i ulgi z powodu znalezienia w końcu odpowiedzi na picie.
To stopniowo zanika, tak jak być powinno w normalnych warunkach. Następnie czujemy się tak, jakbyśmy znajdowali się na etapie malejących zysków. Doświadczenie, jakie mamy w trzeźwieniu, jest podobne do tego, jakie mają ludzie, którzy wracają do zdrowia po strasznej chorobie fizycznej. Na początku po raz pierwszy czują się znacznie lepiej. Ale potem ich powrót do zdrowia staje się czymś oczywistym, a „lepsze samopoczucie” nie jest już tak niezwykłe, jak na początku.
Nie powinniśmy więc oczekiwać, że w naszym przypadku będzie inaczej. Zamiast tego możemy skupić się na zadowoleniu i dobrym samopoczuciu, jakie daje nam trzeźwe życie i stała poprawa.
Być może nie mam dziś nic podobnego do ekscytacji, która towarzyszyła mi na początku powrotu do zdrowia. Będę zadowolony z normalnych błogosławieństw zwykłego dobrego życia.
ZACHOWAJ TO W PROSTOCIE
Każdy poranek stawia człowieka na szlaku, a każdy wieczór wydaje wyrok. Ray L. Smith
Pod wieloma względami Dziesiąty Krok jest bardzo naturalny. Kontynuujemy osobistą inwenturę.
A kiedy się mylimy, natychmiast się do tego przyznajemy.
Pod koniec każdego dnia zadajemy sobie pytanie: „Jak minął mi dzień?”. Myśląc o naszym dniu, wprowadzamy porządek do naszego życia. Dziesiąty Krok uczy nas porządku. Uczy nas także, jak naprawiać błędy. Robimy to poprzez przyznanie się do popełnionych błędów. W ten sposób pozbywamy się poczucia winy. Dobrze jest zaczynać każdy dzień od nowa, bez wyrzutów sumienia. Przyznanie się do popełnionych błędów jest pełne miłości. To kolejny sposób, w jaki program uczy nas kochać samych siebie.
Modlitwa na dziś: Dzisiaj stanę przed wieloma wyborami. Siło Wyższa, bądź ze mną, gdy wybieram. Kiedy dzień dobiegnie końca, przypomnij mi, abym zastanowił się nad tym, jak dziś żyłem. To pomoże mi się uczyć.
Działanie na dziś: Dziś wieczorem wymienię trzy wybory, których dziś dokonałem. Czy dokonałbym tych samych wyborów ponownie?
JĘZYK WYZWOLENIA
Akceptacja
Czarodziejski eliksir jest w zasięgu naszej ręki już dzisiaj. Ten eliksir nosi nazwę akceptacja.
Wymaga się od nas zaakceptowania wielu rzeczy: nas samych, takich jakimi jesteśmy, naszych uczuć, potrzeb, pragnień, wyborów i obecnych okoliczności życiowych. Innych ludzi, takich jakimi są. Obecnego stanu naszych związków z nimi. Problemów. Dobrodziejstw. Sytuacji finansowej. Miejsca zamieszkania. Naszej pracy, zadań, naszej operatywności i kompetencji.
Opór nie zaprowadzi nas daleko, ani nie usunie tego, co nas drażni. Jednakże nawet nasz opór powinien zostać zaakceptowany. Nawet opór poddaje się i ulega przeobrażeniu dzięki akceptacji.
Akceptacja jest magią, która sprawia, że nasze obecne okoliczności ulegają poprawie. Przynosi spokój i zadowolenie, jak również otwiera drzwi do zmiany i rozwoju.
Zapala światło pozytywnej energii nad wszystkim, co mamy i kim jesteśmy. W ramach akceptacji uświadamiamy sobie, czego potrzebujemy, aby zadbać o siebie.
Akceptacja wzmacnia pozytywny aspekt naszego życia i mówi Bogu, że nie buntujemy się przeciwko Planowi. Nauczyliśmy się dzisiejszej lekcji i jesteśmy gotowi, aby iść dalej.
Dzisiaj zaakceptuję to, co jest. Porzucę swoją potrzebę stawiania oporu sobie i otoczeniu. Poddam się. Będę kultywował zadowolenie i wdzięczność. Będę szedł do przodu z radością, akceptując miejsce, w którym znajduję się dzisiaj.
Dzisiejsze refleksje – wszystkie w wersji audio