CODZIENNE REFLEKSJE
NAPRAWA SZKÓD
Zdrowy rozsądek, umiejętność wyczucia chwili, odwaga i ostrożność – oto zalety, które będą nam potrzebne w Dziewiątym Kroku.
12 Kroków i 12 Tradycji, str. 83
Zadośćuczynienie można postrzegać na dwa sposoby. Można w nim widzieć naprawę szkód, bo jeśli zniszczyłem płot sąsiada, to mu go naprawiam – i to jest zadośćuczynienie bezpośrednie. Ale można je rozumieć jako modyfikację mojego zachowania, bo jeśli swoimi czynami wyrządziłem komuś krzywdę, to co dzień zdobywam się na wysiłek, by nie wyrządzać już więcej krzywd. I to naprawianie mojego sposobu bycia jest zadośćuczynieniem niebezpośrednim. Które podejście jest lepsze? Oba są równie dobre, pod warunkiem, że nikomu nie wyrządzam dodatkowej krzywdy. Jeśli istnieje ryzyko, że kogoś skrzywdzę, to po prostu zmieniam na lepsze swoje zachowanie. Podjęcie działania w taki sposób gwarantuje mi uczciwe dokona nie zadośćuczynienia.
JAK TO WIDZI BILL – s 255
Większe zrozumienie
Aby dotrzeć do większej liczby alkoholików, ciągle musi wzrastać zrozumienie i dobra wola społeczeństwa wobec AA. Musimy jeszcze polepszyć nasze stosunki z lekarzami, duchownymi, pracodawcami, członkami rządu i samorządów, pracownikami sądów, więzień i zakładów dla nerwowo chorych, i w ogóle ze wszystkimi, którzy działają na polu alkoholizmu. Potrzebujemy coraz większej dobrej woli wydawców, pisarzy, autorów programów radiowych i telewizyjnych. Wszystkie te kanały informacji muszą być wykorzystywane w jeszcze większym stopniu niż dotychczas.
Nic nie ma większego znaczenia dla przyszłego dobra AA niż sposób, w jaki wykorzystamy kolosalny zasięg i moc oddziaływania mediów. Jeśli skorzystamy z nich bezinteresownie i skutecznie, może to przynieść efekty przekraczające nasze obecne wyobrażenia.
Jeżeli natomiast tym wspaniałym narzędziem posłużymy się niewłaściwie, to zostaniemy zniszczeni przez własne fatalne przejawy pychy i egoizmu. Aby uniknąć tego niebezpieczeństwa, musimy zrobić użytek z zasady anonimowości uczestników AA w kontaktach z mediami – jest ona naszą tarczą i pancerzem ochronnym.
1.Twelve Concepts, org. str. 51
2.Grapevine, listopad 1960
DZIEŃ PO DNIU
Rozwijanie poczucia humoru
Możemy w to nie wierzyć, ale myślenie że życie nie jest do końca poważne, pomaga. Jest w tym wiele humoru, a poczucie humoru często łagodzi ból. Jeśli potrafimy się śmiać, prawdopodobnie potrafimy wybaczyć zarówno sobie, jak i innym.
Być może nie zawsze tak jest, ale powrót do zdrowia często nie jest czymś bardzo poważnym. Pozostawanie trzeźwym (i pomaganie innym w tym samym) jest często procesem pełnym radości.
Czy znajdę dziś coś, z czego mogę się pośmiać?
Siło Wyższa, pomóż mi dostrzec humor w całej mojej powadze. Pomóż mi się śmiać.
Dzisiaj nawiążę kontakt z moim poczuciem humoru poprzez …
SPACER W SUCHYCH MIEJSCACH
Nauka ograniczania strat. Szczerość.
Ludzie biznesu mówią o „cięciu strat”, gdy staje się jasne, że przedsięwzięcie idzie w złym kierunku. Jako zdrowiejący alkoholicy powinniśmy praktykować tę samą zasadę, gdy ewidentnie jesteśmy na złej drodze. Na przykład, jeśli rozwijamy urazę, im szybciej ją zauważymy i usuniemy, tym mniej szkód poniesiemy. W ten sam sposób możemy angażować się w samolubne i destrukcyjne zachowanie lub coś, co graniczy z nielegalnością lub nieuczciwością. Minimalizujemy nasze straty poprzez przyznanie się do błędu i powrót do naszych podstawowych życiowych zasad.
Przeszkodami w ograniczaniu strat są zazwyczaj duma i samooszukiwanie się. Chociaż te niedociągnięcia prawdopodobnie zawsze będą nam doskwierać, mamy przynajmniej doświadczenie w radzeniu sobie z nimi, w przeciwnym razie nie poczynilibyśmy żadnych postępów w trzeźwieniu.
Jeśli jakiś sposób myślenia lub działania nie przynosi oczekiwanych rezultatów, być może nadszedł czas, by odciąć się od strat i wrócić na właściwą drogę.
ZACHOWAJ TO W PROSTOCIE
Ludzie rzadko doskonalą się, jeśli nie mają wzoru do naśladowania. – Oliver Goldsmith
Gdybyśmy musieli sami dojść do zdrowia, bylibyśmy w tarapatach. Próbowaliśmy już tej drogi.
Musimy nauczyć się nowego sposobu na życie, zamiast uparcie próbować trzymać się naszego starego sposobu, który już tak dobrze znamy.
Dlatego w programie Dwunastu Kroków mamy sponsorów. Sponsorzy są jedną z najlepszych rzeczy w naszym zdrowieniu. Wybieramy ludzi, którzy są szczęśliwi i dobrze sobie radzą w zdrowieniu.
Następnie naśladujemy ich. Kopiujemy ich, ponieważ sponsorzy to wyjątkowi ludzie, którzy mają to, czego my chcemy. Mają trzeźwość. Mają szczęście. Mają zdrowy rozsądek.
Mają spokój i pogodę ducha. Pomogą również nam zdobyć te wartości. Uczymy się od nich nowego sposobu życia.
Modlitwa na dziś: Siło Wyższa, pomóż mi wybrać dobre wzorce. Pomóż mi skopiować to, co działa w ich przypadku.
Działanie na dziś: Jeśli nie mam teraz sponsora, popracuję dziś nad tym, by go zdobyć.
JĘZYK WYZWOLENIA
Czas na zmianę skryptu
Zdrowienie to nie tylko męcząca, niewdzięczna praca. Istnieją w nim też okresy wytchnienia i radości; okresy, kiedy spokojnie możemy wdrażać to, czego się nauczyliśmy. Istnieją okresy zmian; okresy, kiedy staramy się nauczyć czegoś nowego lub zmagamy się z jakimś problemem.
Jest to czas, kiedy lekcje przyswojone w programie zdrowienia zaczynają owocować w życiu na zewnątrz. Te okresy przemian są intensywne, jednak nieodzowne.
Istnieją także okresy, kiedy na głębokim poziomie ulegamy „przeprogramowaniu”. Zaczynamy uwalniać się od określonych przekonań i zachowań. Możemy poczuć się wtedy zagubieni lub przerażeni. Być może nasze stare zachowania i wzorce nie zdawały egzaminu, ale były czymś znajomym i wygodnym.
W takich momentach możemy czuć się bezbronni, samotni i bezradni – jakbyśmy byli w podróży bez mapy i latarki, a w dodatku przecierali dziewicze szlaki.
Możemy nie rozumieć, co się w nas dokonuje. Możemy nie wiedzieć, dokąd jesteśmy prowadzeni, jeżeli w ogóle jesteśmy prowadzeni.
Jesteśmy prowadzeni. Nie jesteśmy sami. Nasza Siła Wyższa robi wszystko, by zainicjować w nas prawdziwą przemianę. Inni przetarli tę drogę przed nami. Będziemy prowadzeni przez kogoś, kto może nam pomóc; przez kogoś, kto da nam drogowskazy, abyśmy nie zbłądzili.
Jesteśmy przygotowywani na przyjęcie tyle radości i miłości, ile zdoła pomieścić nasze serce.
Program uzdrawia. Musimy mu zaufać, nawet jeśli go nie rozumiemy. Jesteśmy tam, gdzie powinniśmy się znajdować. Przechodzimy dokładnie przez to, czego musimy doświadczyć. Tam, dokąd idziemy, jest lepiej niż gdziekolwiek indziej.
Boże, dzisiaj pomóż mi uwierzyć, że zmiany, przez jakie przechodzę są dla mnie najlepsze. Pomóż mi uwierzyć, że droga, po której idę, zaprowadzi mnie do miejsca, gdzie panują jasność, miłość i radość.
Dzisiejsze refleksje – wszystkie w wersji audio